Abyśmy zawsze widzieli cel - czyli współpraca placówek tworzących sieci

            Wakacje były dla mnie intensywnym czasem uczestnictwa w konferencjach podsumowujących projekty. Miło mi było poznawać ludzi z różnych części Polski oraz ich ciekawe rozwiązania związane z oświatą. Wszyscy, których poznałam wiedzą, że edukacja to inwestycja w przyszłość, a to co włożymy dziś z pewnością będzie jutro wspaniałym zyskiem. Zawsze jednak pojawiało się jedno ALE - kto będzie za to płacił? Prawdę mówiąc słyszę je od początku moich związków z oświatą... i tyle lat nikt nie znalazł na nie odpowiedzi. Wspominam tu o tym, gdyż słyszę je często w kontekście sieci.
            Ludzie, którzy mają te sieci prowadzić czyli pracownicy placówek wspomagania zastanawiają się kto ma jakie sieci prowadzić jeśli ich organy prowadzące są różne. Przypomina mi to trochę spór z listu do Kryntian: Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa... apostoł Paweł napomina Kościoły, które straciły z oczu cel. Czy w tej chwili nie zaczynamy myśleć podobnie? Warto zadać sobie pytanie jaki jest cel funkcjonowania placówek wspomagania i czy nie jest on nam wszystkim wspólny? Dlaczego więc nie realizować go wspólnie?
            W chwilach gdy praca z uczniami nie przynosi mi natychmiastowej satysfakcji, a w domu też pojawiają się trudności często piszę sobie na kartce pytanie: DLA CZEGO ZOSTAŁAM NAUCZYCIELKĄ - CO MI TO DAJE? To pomaga mi odszukać w sobie entuzjazm do podejmowania kolejnych wyzwań. Podobne pytanie stawiam sobie w kontekście sieci językowej, którą staram się budować zupełnie społecznie w moim powiecie. Robię to dlatego, że wiem, iż od mojego działania zależy mój własny rozwój, rozwój moich uczniów - czyli lepsza przyszłość Polski.
            Od stycznia tworzenie sieci wpisane będzie w działalność placówek wspomagania i moim zdaniem należy zacząć od zupełnie innych pytań. Pierwsze z nich to jakie placówki wspomagania działają na terenie naszego powiatu - czasem odpowiedź brzmi tylko poradnia. Poradnia, która ma przecież tak wiele zadań, jak i kiedy więc prowadzić sieci? Myślę, że warto przyjrzeć się temu co już się dzieje. Wiele poradni prowadzi grupy wsparcia - moim zdaniem są to swego rodzaju sieci. Z mojej praktyki wynika, że odpowiednio prowadzona sieć może poradni bezpośredniej pracy z uczniem nieco ująć - można wszak część wiedzy i umiejętności związanych z trudnościami wychowawczymi przekazać pedagogom szkolnym, ale przede wszystkim wychowawcom.
            Ogromnie warto podejmować współpracę z innymi placówkami czyli bibliotekami i ośrodkami doskonalenia. Wiem, że istnieje obawa, że będziemy sobie wzajemnie odbierać klientów, a co za tym idzie pracę. Jednak jest to obawa nieuprawniona, jak wykazały wieloletnie badanie współpraca w procesie doskonalenia podnosi jego jakość. Mało tego jeśli nie będziemy się traktować jako konkurentów to możemy ustalić obszary, którymi dana placówka będzie się zajmować. Myślę, że każda z placówek z radością zajmie się sieciami pozostającymi blisko w ramach kompetencji i to właśnie warto ustalić! Nie trzeba przy tym szukać drogi formalnej z pomocą organów można tak po ludzku się spotkać i zawiązać sieć sieci. Będzie ona w chwilach trudnych grupą wsparcia, która jak wynika z doświadczeń projektowych jest ogromnie potrzebna w pierwszy okresie pracy.
            A co jeśli placówka jest samotna, a do innych długie kilometry? Na to też można coś zaradzić. Istotą sieci jest współpraca i samokształcenie - a wielki potencjał jest w nauczycielach, nie zawsze lider musi być ekspertem, może pomóc wyłonić eksperta spośród uczestników sieci. Wszak często zdarza się nam mówić, że w seminariach równie istotne co wykłady ekspertów są rozmowy kuluarowe - można więc je przenieść na forum spotkania.
            Powracam więc do różnych konferencji. Niektóre rejony naszego kraju mają łatwiej działają tam bowiem instytucjonalnie wszelkiego rodzaju centra rozwoju edukacji, które łączą placówki różnych typów, jednak nie jest to powszechne. Wielu z Was, których spotkałam miało przed oczami wspólny cel i kilka pomysłów jak wdrożyć tą współpracą placówek. Myślę, że warto tu podzielić się Waszymi doświadczeniami. Piszcie co i jak udało Wam się zrobić, ale też co się nie sprawdziło - wszak pierwszy stycznia tuż, tuż! Pamiętajcie o rzymskiej maksymie: Chcącemu nie dzieje się krzywda! Pozdrawiam Was serdecznie.
ANKA

Komentarze